Staje przed tajemnicą, staje mały i nieporadny i pytam Boże wielki jaki jesteś, jak Ciebie objąć, jak Ciebie poznać, doświadczyć?
To w dzisiejszą uroczystość otrzymuję odpowiedź. Jezus jej udziela w prosty i czytelny sposób i jest to jednocześnie dla współczesności, odpowiedź bardzo konkretna. Odpowiedź, w której nie ma Boga wymyślonego przez człowieka, Boga, który otrzymał ludzkie atrybuty i znamiona. Jest natomiast Bóg prawdziwy. W takiego, w którego wierzę i który objawił się najpełniej w swoim Synu Jezusie Chrystusie. Jaki jest zatem ten Bóg?
Po pierwsze jest to Bóg, miłujący człowieka. Bóg, który nie odrzuca człowieka jego egzystencji, ale w nią wchodzi, z nią się identyfikuje i ją przemienia. Po co to robi? Jest to konsekwencja zachowania Boga w stosunku do człowieka. Otóż chce, aby człowiek zasmakował boskości - wszyscy będziecie synami Boga. Dlatego wychodzi z propozycją życia wiecznego. I mówi wprost - uwierzysz, że kocham Ciebie, że przyszedłem do Ciebie, masz życie wieczne, taka jest moja propozycja, taki jest warunek wieczności. Ten Bóg jest szaleńcem, popatrz jakie jest Jego nastawienie do człowieka. Ten Bóg nas nie potępia, ale roztacza perspektywę zbawienia wiecznego. W to wszystko jest wpisany jeden warunek - wiara. Wiara w to, że Bóg stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia.
I w tym momencie zaczyna się cały paradoks naszego spotkania z Bogiem. To stanie się Boga człowiekiem w Jezusie niesie z sobą konsekwencje. Po prostu być takim jak On. Kochać jak On, przemieniać życie swoje i innych jak On, być dla innych jak On. Otwierać serce z wiarą na innych jak On, czyli trwać przy drugim człowieku jak On. Trwać do końca. Nie w schematach osądów, schematach naszych uprzedzeń, ale trwać. Nie jak faryzeusze, ale jak On z najbiedniejszymi, upodlonymi, odrzuconymi. Dziś się zastanawiam jaki ma być Kościół, który On założył. Jaki ma być człowiek, który ten Kościół tworzy, czyli ochrzczony, każdy z nas. Jeżeli będziemy tak sprawiedliwi jak faryzeusza, a tak momentami jest, to taka miarą Jezus nam odmierzy. On dziś mówi o niesamowitym obrazie Boga, żyjącego i kochającego. Ten obraz chce, aby był w Jego Kościele w każdym z nas. Ten Bóg jest w Jezusie bliski nam. Czy mamy tego świadomość?
Takie myśli przychodzą mi w ten uroczysty dzień - dzień kiedy uświadamiam sobie w jakiego Boga naprawdę mam uwierzyć i z jakim Bogiem się spotkałem i co z tego dla mnie wynika! A co wynika dla Ciebie, jakiego Boga spotkałeś i w jakiego Boga wierzysz? - odpowiedz sobie dziś.
Amen.