Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego

Łk 24, 1 - 12
Posłani, aby głosić Zmartwychwstanie.

Co zastają przy grobie niewiasty niosące wonności? Kamień od grobu odsunięty, widzą aniołów, którzy twierdzą, że Jezus żyje! W wyniku tej sytuacji są zatrwożone, zdezorientowane. To nie jest możliwe. Przecież one widziały Jezusa cierpiącego i zmarłego na krzyżu! I co więcej, cała sytuacja rozwija się w nieprzewidzianym dla nich kierunku. Otóż aniołowie przypominają kobietom, co Jezus mówił, czego nauczał. Wracając pamięcią do tych wydarzeń odkrywają prawdę, że wszystko co mówił się spełniło. Idą zatem i obwieszczają to uczniom i wszystkim, którzy z nimi byli. Jaka jest reakcja, odbiorców tej wiadomości. Są zdziwieni, zakłopotani. Te słowa wydały się czczą gadaniną, plotkowaniem. Piotr biegnie do grobu i widzi wszystko jak kobiety zrelacjonowały. Postawmy sobie pytanie: jak my dziś odbieramy fakt pustego grobu Jezusa? Jakie jest nasze zachowanie? Przecież jesteśmy bogatsi o doświadczenie apostołów, którzy spotkali Jezusa żyjącego!

Mimo 2000 lat doświadczenia Jezusa żyjącego, zmartwychwstałego, nasze zachowania są zbieżne z zachowaniem kobiet i apostołów. Też niedowierzamy, wystawiamy argumenty rozumowe, że nie jest to możliwe. Dlaczego? I odpowiedź nasuwa się kiedy spojrzymy na postawę kobiet i Piotra. Uwierzyć w pusty grób, uwierzyć Jezusowi i odejść bez jakiejkolwiek refleksji, jakiegokolwiek działania jest po prostu niemożliwe. Kobiety idą i oznajmiają, Piotr biegnie do grobu dokonać weryfikacji zdarzenia. Ich życie od tego mementu nie jest już takie same. Ono jest wywrócone do góry nogami. To co nie możliwe staje się możliwe. Wymiar śmierci staje się zupełnie inny. Od tego momentu ich przepowiadanie staje się wiarygodne. Moc faktu zmartwychwstania daje im taka siłę, że człowiek stykający się z ich życiem, z ich osobami doświadcza rzeczywiście Żyjącego Jezusa. Dlatego warto zadać sobie to małe pytanie: jeżeli mnie dziś po tej rezurekcji spotkałby człowiek niewierzący, czy dostrzegłby to samo? Czy znalazłby we mnie, w moim zachowaniu moc Jezusa żyjącego? Co to oznacza w praktyce?

W praktyce oznacza to jedno zupełnie inną jakość, życia. Jezusowy styl życia. Drogę przez życie z Jezusem. Taki nowy styl, życia jest dziś potrzebny, jak był potrzebny dwa tysiące lat temu. Wystarczy spojrzeć jak nauka Jezusa się rozprzestrzeniała. Była atrakcyjna, tak jest również dziś. Tylko boimy się powiedzieć, o tym, że chcemy kochać, chcemy być otwarci na innych. Jesteśmy zatopieni w lęku, co inni o nas pomyślą, że jesteśmy zafascynowani osobą Jezusa. Tego się po prostu wstydzimy, to dziś jest niemodne. A w gruncie rzeczy zupełnie inaczej reagujemy w konkretnych sytuacjach. Jest w nas dużo dobra i ciepła. I jest ono jeszcze podgrzewane, kiedy słyszysz od Jezusa, kocham Ciebie, kocham mimo, twoich słabości i grzechów, chcę, abyś żył, dlatego umarłem na krzyżu i zmartwychwstałem. To życie nieś innym, głoś je. Tak jak zrobili świadkowie z przed pustego grobu. Takim adekwatnym przykładem aktualności zmiany jakości życia jest wielu ludzi, którzy zmienili swój świat, świat grzechu i uciemiężenia siebie i innych. Przepięknie ilustruje rzeczywistość i potrzebę zmiany jakości naszego życia w całym spektrum naszej rzeczywistości jakże przepiekany i króciutki wiersz mojej przyjaciółki Kamili:

Płynąc nurtem codziennej bylejakości
nie słyszymy szeptów cierpiących
milkniemy w znikomej dążności
w zrozumieniu drugiego człowieka.

Wyłaniamy się z ciemności
jakbyśmy byli z niej stworzeni
z pochłoniętym w mroku dobrem
w drapieżnym, zewnętrznym rysie.

Zanim zacznie trapić przemijanie
I poczucie, że coś umknęło
ogrzejmy zaszczute dobro
zapomniane w głębi naszej duszy.

I odpowiedź na nasze pytania nie przyszła w teorii, a w praktyce życia. Pusty grób Jezusa to dla nas ludzi wierzących i ochrzczonych wezwanie do głoszenia zmartwychwstania w codzienności, prostą, zwykłą, nienapompowana świętością. Jak mawia moja młodzież z czata - proszę, przepraszam, dziękuję. Tego ich uczyłem i zaczaja to łapać w mig. To jest praktyka wynikająca z faktu zmartwychwstania Jezusa. Na koniec zapytajmy siebie: czy chcemy tą nową jakość miłości przyjąć? Warto Jezus nas kocha i na to czeka.
Amen.

[ Archiwum Słowa na Niedzielę i Święta ]