III Niedziela Zwykła ROK A

Mt. 4, 12 - 23
Powołani do nawrócenia i do świadczenia.

Scena powołania uczniów ma dla współczesnego chrześcijanina bardzo wielkie znaczenie. To nie tylko relacja ewangelisty, który skrupulatnie przekazuje z detalami moment kiedy Jezus zwrócił się do Piotra i Andrzeja - słowami "Pójdź za mną", to o wiele głębsza prawda, którą Jezus chce nam przekazać. Ta scenę powołania uczniów trzeba dobrze usystematyzować, aby odnaleźć głębię tego zdarzenia. Jezus powołuje uczniów w momencie rozpoczęcia swojej publicznej działalności. Trzeba postawić pytanie: co jest charakterystycznym elementem tej działalności Jezusa? Na pierwszy plan wysuwa się nauczanie, które Jezus kieruje do ludzi, którzy go słuchają: nawracajcie się albowiem bliskie jest królestwo niebieskie. To wezwanie jest integralnie związane ze zdarzeniem jakim jest powołanie uczniów. Warto w tym momencie zapytać się: co ma wspólnego ze sobą powołanie uczniów i wezwanie do nawrócenia? Co dla nas współczesnych niesie z sobą jedno i drugie zdarzenie?

Otóż nawrócenie, czym ono jest w kontekście powołania uczniów? Jezus sam pokazuje, że nawrócić się to znaczy pójść za nim. Odpowiedzieć na Jego zaproszenie. Tak jak to uczynili Piotr, Andrzej, Jakub i Jan. Kiedy dobrze się przypatrzymy znamionom powołania uczniów to dostrzeżemy jeszcze jeden bardzo ważny aspekt nawrócenia. Często bowiem nasze wyobrażenia o nawróceniu są jakże błędne od tego co w nie wpisał sam Jezus. W ciszy i spokoju patrząc na zachowanie powołanych uczniów dostrzegamy jak opuszczają wszystko, nie oglądają się wstecz. Pierwszoplanową postacią w ich życiu staje się Jezus. I to jest istota nawrócenia. Zostawić zło, zostawić grzech, zostawić swój egoizm, swoje przywiązania, a centrum życia umieścić Jezusa. Tak nawrócenie również rozumiał Paweł, apostoł, który napisał do Filipian - żyję ja, już nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus. Tak wygląda odpowiedź na wezwanie do nawrócenia.

Czego potrzeba, aby je zrealizować? Powołanie uczniów doskonale to pokazuje. Człowiek musi otworzyć się na laskę, którą przeobfitym strumieniem kieruje do niego Jezus. Słowa - Pójdź za mną, przepięknie to pokazują. Na pewno wątpliwości budziły się w umysłach i sercach uczniów, ale otwartość i drugi element konieczny do nawrócenia i obrania drogi za Jezusem wziął górę, a jest nim odwaga. Czy my współcześni umiemy otworzyć się tak mocno na słowo, na łaskę Jezusa? A może z nią próbujemy prowadzić dyskusję, zamykamy się i obwarowujemy na swoich pozycjach jak żołnierze sypiąc szańce i wołamy, po co nas wołasz Jezu, my wolimy trwać w swoich okopach. Trwać w swoim świecie, który wytworzyliśmy, odejdź od nas, tak jak powiedzieli do Jezusa ludzie z kraju Gadareńczyków, po uzdrowieniu opętanego, kiedy trzoda świń w którą wszedł legion zginęła w falach jeziora. Odejdź z naszych granic. Taka postawę często reprezentujemy kiedy Jezus nas woła - pójdź za mną.

Myślę jednak, że perspektywa nawrócenia proponowana przez Jezusa nie kończy się tylko na obraniu tej drogi z Nim i za Nim. Jezus tę propozycję rozszerza, jest ona obwarowana obietnicą. Pójdźcie za mną o uczynię was rybakami ludzi. Jak człowiek nawrócony może stać się rybakami ludzi, czy może ich przyprowadzić do Jezusa? Otóż tak i najlepszym tego przykładem są sami apostołowie. Przypomnijcie sobie osobę Piotra, który zaparł się Jezusa, spłynęły łzy nawrócenia, kiedy mistrz na niego spojrzał. Jakim Piotr był wiarygodnym świadkiem. Przepowiadał mękę i zmartwychwstanie Pana nie kryjąc tego zapewne, że się zaparł Jezusa. I wielu innych, którzy przyjmując wezwanie do nawrócenia poszli za Panem na całość.

Czy my gotowi jesteśmy pójść za Panem na całość w nawróceniu i świadcząc o tym stać się rybakami ludzi dla Niego?
Amen.

[ Archiwum Słowa na Niedzielę i Święta ]