Umiłowani - Siostry i Bracia,
Jak nam wszystkim wiadomo, zbliżające się Boże Narodzenie poprzedza czas czterech tygodni, zwany Adwentem. To, pochodzące z języka łacińskiego słowo, oznacza PRZYJŚCIE, a więc przyjście na świat Syna Bożego - Jezusa Chrystusa. A każde na ogół przyjście wiąże się z czasem oczekiwania. Można więc powiedzieć, że Adwent - to oczekiwanie na przyjście Jezusa, na spotkanie z Nim, narodzonym w Betlejem. Ewangelia dzisiejsza mówi także o przyjściu Jezusa, ale na sąd nad światem, na osądzenie każdego z nas. Nastąpi to po naszym ziemskim życiu. I to jest pewne. Nie pewne jest tylko to, kiedy - a więc w jakim dniu i o jakiej godzinie to nastąpi. To jest zakryte przed nami tajemnicą. Żeby zaś sam fakt naszej śmierci nie był dla nas zaskoczeniem, usłyszeliśmy w Ewangelii wołanie Jezusa do nas wszystkich: CZUWAJCIE..., CZUWAJCIE, BO NIE WIECIE, KIEDY TEN CZAS NADEJDZIE.
Mówiąc o chwili naszej śmierci Jezus nie chciał nas straszyć, ale pragnął wezwać do mądrego i odpowiedzialnego życia, a więc życia w prawdzie, miłości i urzeczywistnianiu dobra. Adwent ma nas zatem prowadzić do radosnego spotkania z Jezusem - najpierw w uroczystość Bożego Narodzenia, a potem do spotkania - jak mówi św. Paweł - TWARZĄ W TWARZ (1 Kor 13,12). To jest zatem celem Adwentu, a środkiem, prowadzącym do tego celu, jest CZUJNE OCZEKIWANIE. Czujne - to znaczy wolne od grzechu. Czujne - to znaczy obfitujące w prawdę i miłość. Czujne - to znaczy współdziałające z łaską. Czujne, to znaczy liczące się z Bogiem i Jego Przykazaniami. Czujne - to znaczy pozbawione niezgody, kłótni i nienawiści bliźniego.
Skierowane do nas w czytaniach adwentowych słowa są prośbą, ale i ostrzeżeniem. A każde ostrzeżenie winno skupiać uwagę na tym, co zawiera, co radzi i przed czym przestrzega. Czuwanie adwentowe zmierza zatem najpierw do uroczystości Bożego Narodzenia. Spotkanie z Jezusem ma się dokonać w radości. Tę radość wyrażają m. in. prezenty, które składamy pod choinkę. Bywają one rozmaite, ale może warto by na nie spojrzeć w te święta inaczej. Jak? W duchu Chrystusowej wiary. Wyjaśnię bliżej, co mam na myśli.
Jan Paweł II w swej encyklice o misjach, zawarł m. in. następujące zdanie: WIARA UMACNIA SIĘ, GDY JEST PRZEKAZYWANA. Miał tu Ojciec Święty na myśli zwłaszcza dorosłych chrześcijan, którzy powinni swoją wiarę przekazywać młodym, ojcowie czy matki swoim dzieciom. Oczywiście, wymaga to znajomości wiary. I tu powstaje pytanie, które powinni sobie postawić dorośli. Czy ta wiara jest cięgle pogłębiana? Czy jest ona żywa i radosna? Czy w domu rodzinnym jest to, co służy ożywieniu wiary, a więc czy jest Pismo Św., czy są książki religijne i podobne czasopisma? Czy istnieje w małżeństwach i rodzinach potrzeba religijnego dokształcania się?
Może nieraz dorośli skarżą się na słabą religijność młodzieży, ale czy sami umieli przekazać jej żywą wiarę? Ona bowiem UMACNIA SIĘ, GDY JEST PRZEKAZYWANA. Trzeba ją jednak najpierw mieć i nią żyć, a wtedy będzie można ją okazywać młodym jako wiarygodne świadectwo.
Jest wspaniałą sprawą że po latach religia wróciła do szkół, skąd została ongiś brutalnie usunięta. Jednak młodym ludziom potrzebna jest zawsze, również w tym zakresie, wsparcie dorosłych. Wsparcie ojca i matki, wsparcie opiekuna czy wychowawcy. Wsparcie ludzi wiary, którzy wiedzą że trzeba ją pogłębiać, że trzeba o nią prosić, jak to czynili Apostołowie, wołając: PANIE, PRZYMNÓŹ NAM WIARY (Łk 12,5).
Myśląc o prezentach na Boże Narodzenie, skierujmy naszą uwagę na książki katolickie. Tyle ich się ostatnio ukazuje. Tak rozmaite sprawy i dziedziny naszej wiary są w nich omawiane. A człowieka młodego nurtują rozmaite pytania i wątpliwości. Rozwiać je może właśnie odpowiednia religijna książka, która dopełni się jeszcze rozmową, dyskusją rozważaniem. Warto w sprawianiu prezentów pod choinkę o tym myśleć i to zrealizować. Będzie to także jakaś postać wspomnianego zdania Ojca Świętego: WIARA UMACNIA SIĘ, GDY JEST PRZEKAZYWANA.
Umiłowani - Siostry i Bracia, te słowa kieruję przede wszystkim do ludzi dorosłych. Jest to bowiem ogromna szansa, jaką trzeba wykorzystać, Jednak, aby coś dać, trzeba coś mieć. By dzielić się wiarą z młodymi, trzeba tą wiarą żyć. I to jest urzeczywistnienie adwentowego CZUWAJCIE. Wtedy spotkanie z Jezusem będzie dla nas radością bo jakie oczekiwanie, takie i spotkanie.
Na pełen żywej wiary czas adwentu z serca błogosławię.
ARCYBISKUP METROPOLITA WARMIŃSKI