Umilkły odgłosy karnawału, zasnuł się zadumą dzień. W milczeniu słychać słowa " nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię" oraz "pamiętaj, że prochem jesteś i w proch się obrócisz". W tej atmosferze środy popielcowej trzeba postawić sobie bardzo solidnie skonstruowane pytanie: czego w tym czasie 40 dni Wielkiego Postu żąda od nas Bóg? O co, w tym wszystkim chodzi i co jest najważniejsze?
Te pytania zostały celowo sformułowane w ten sposób, aby odkryć istotę tego okresu, który dziś rozpoczynamy. Wielki Post bowiem w naszej polskiej tradycji i sposobie przezywania ma bardzo mocną podbudowę rytów zewnętrznych. Są nimi wszelkiego rodzaju umartwienia, wyrzeczenia, postanowienia, mniej lub więcej spektakularne. Mniej lub więcej pobudzające naszą wolę do działania. I dobrze, że takie działania są podejmowane, o ile w ogóle są. Dobrze, że stanowią one dla nas bardzo konkretną wartość. Jednakże jest to tylko jedna strona medalu jakim jest Wielki Post. Ta zewnętrzna strona musi stać się zaczynem istotniejszych spraw, które będą się dokonywały w naszym życiu.
Dlatego sam Bóg w osobie proroka Joela uderza bardzo mocno swoim Słowem: Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, lament. Rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty! Istotą zatem Wielkiego Postu jest zatem metanoja - przemiana, nawrócenie. Narzędziami pomocnymi w nawróceniu są wszystkie praktyki, o których już wspomnieliśmy. Odkrywając dalej żądanie jakie przed nami stawia Bóg na ten święty czas, trzeba wejść w głębie jaką jest nasze osobiste spotkanie ze Światłem - Jezusem Chrystusem. Tu pojawia się pytanie: czy na to Światło jestem otwarty? Muszę w tym momencie mieć świadomość tego, że stanięcie przy tym Świetle, prześwietli mnie jak rentgen. Wszystko będzie widoczne z porażającym oślepieniem. To będzie prawda o nas. Czy jestem na to gotowy?
Kiedy zapatrzymy się na to co Jezus dziś mówi do nas to stanie się jasne, że nawrócenie, a więc podążanie do Jego światła jest rzeczą dynamiczną. Musi trwać codziennie. Jeżeli tego trudu nie podejmę to moje życie, moje wnętrze będzie cały czas wyglądało jak zachmurzone niebo i to bardzo zachmurzone. Dynamiczny dialog nawrócenia dokonuje się na trzech płaszczyznach, które Jezus nam podsuwa jako wskazanie właśnie dziś u progu Wielkiego Postu. Trzy wielkie płaszczyzny, dialogu nawrócenia to: jałmużna, post i modlitwa. Zobacz z jaką wielką delikatnością Jezus człowiekowi, Tobie i mnie, podpowiada. Z jaką subtelnością zwraca uwagę co jest naprawdę w nawróceniu najważniejsze. Przecież jałmużna pokazuje wyraźnie, że dialog nawrócenia obejmuje konieczności uzdrowienia relacji między ludzkich. Tutaj się kłania przykazanie miłości bliźniego. Co z tego, że będziemy uważali, że trwa nawrócenie w nas, jak drugi człowiek, będzie deptany. I to człowiek najbliższy - żona, matka, rodzeństwo, sąsiedzi. Bez uzdrowienia tych relacji nie ma mowy o prawdziwym nawróceniu.
Druga płaszczyzna jest reprezentowana przez post. Jezus pokazuje, że chcąc być w tym dialogu nawrócenia w Jego świetle, konieczna jest praca nad sobą. To sprawa woli. Kształtowania jej. Postaw sobie pytanie: czy postanowienia, które powziąłeś będziesz ochoczo wypełniał? Jaki charakter one mają? Czy badasz ich realizację przez codzienny rachunek sumienia? Popatrz jak ta płaszczyzna jest ważna. Czy tak rozumiemy post?
I końcu to co jest tak bardzo ważną płaszczyzną w dialogu nawrócenia. To konieczność uzdrawiania naszych relacji z Bogiem. Nie ma żadnej możliwości uzdrowienia relacji z drugim człowiekiem, nie ma możliwości pracy nad sobą, jeżeli nie ma poważnie poustawianych moich relacji z Jezusem. Te relacje rozwijają się i uzdrawiają na modlitwie. Dlatego tak mocno Jezus to punktuje. Zatem warto zapytać siebie: jak wygląda nasza modlitwa? Czy w ogóle się modlimy? Jeżeli na pytania padnie odpowiedź negatywna to nasze relacje z Jezusem są naprawdę w złej kondycji!
Taka jest istota czasu Wielkiego Postu, tak to wygląda z pryzmatu Bożego przesłania, które jest do nas skierowane. Co z tym przesłaniem zrobimy, zależy od nas. Czy będzie to czas zaprawdę święty, czy będzie się różnił od innych dni, czy pozostanie wykorzystany? Ja to zaproszenie przyjmuję, wchodzę w nie całym sobą. Dlaczego? Niech odpowiedzią będzie ten wiersz ks. Jana Twardowskiego:
Dlatego całym sobą wchodzę w zaproszenie do nawrócenia.
Amen.