XXXIII Niedziela Zwykła 2003 Rok B

Mk 13,24- 32

Jakie przesłanie wypływa ze słowa Jezusa, które przed chwilą usłyszeliśmy? Świadomość ponownego przyjścia Jezusa. I tutaj zaczyna się dla nas praktyczna, bardzo ważna norma. Jest to pewnik, Jezus na pewno przyjdzie, ale: lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec. Dla każdego z nas może to być różny moment jego życia. Tak bardzo mocno uświadomiłem to sobie kiedy przejeżdżałem kilka dni temu przez Stawigudę i zauważyłem, że na drodze prowadzącej do Olsztyna stoi radiowóz, duży TIR a opodal leży ludzkie przykryte ciało. Wczorajsza prasa doniosła, że zdarzył się wypadek. Nasunęło się wtedy pytanie i wynika z przesłania Jezusa o Jego ponownym przyjściu - czy jesteśmy gotowi na spotkanie z Panem? Jak należy przeżyć nasze życie, aby do tego spotkania się przygotować?

Jezus już w swoim słowie sugeruje bardzo mocno, że trzeba odczytywać znaki czasu - Jego znaki w codzienności. Znaki mówiące o propozycjach, z którymi wychodzi do człowieka. Wychodzi konkretnie do każdego z nas. Maja one różny charakter różne natężenie. Są to ludzie, którzy staja na drodze naszego życia, są to sytuacje. Jacy z tych spotkań i sytuacji wychodzimy? Lepsi czy gorsi, przybliżamy się do Jezusa czy od Niego oddalamy? Jezus o tych znakach mówi przywołując, porównanie do drzewa figowego "Kiedy już jego gałąź nabrzmiewa sokami i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak wy gdy, ujrzycie te wydarzenia, wiedzcie, że to blisko jest, u drzwi". Realizacja znaków czasu, znaków człowieka i dobrego przygotowania na spotkanie z Panem to nic innego jak droga uświęcenia. Codziennego uświęcenia. Trwania w walce z grzechem w sobie. Jezus proponując człowiekowi drogę świętości wyposażył go jednocześnie w narzędzia potrzebne do jej zrealizowania. Wystarczy popatrzeć na całą ewangelię dobrej nowiny, którą do nas kieruje. Uświadamiamy sobie, że Bóg nas kocha. Jesteśmy Jego dziećmi. Pozwala nam zwracać się z wszystkim jak do Ojca. Zupełnie inne wyobrażenie o Bogu, inną rzeczywistość pokazuje nam Jezus niż miał ówczesny człowiek i jak my czasami posiadamy sami. Bóg jest kochającym Ojcem na tej drodze świętości. Co więcej Jezus postawił nam niezawodną receptę dobrego przygotowania na spotkanie z Nim; jak chcecie żeby ludzie wam czynili, wy im czyńcie. Paweł apostoł tę prawdę wyraził innymi słowami, ale jakże bardzo konkretnie i aktualnie "dobrem zło zwyciężajcie". Umocowanie takie bardzo konkretne to wszystko ma w jednym prostym przykazaniu: miłuj Boga swego całym serem swoim, całą duszą swoją i ze wszystkich sił swoich, a bliźniego swego jak siebie samego. W tym przykazaniu jest zawarty cały program naszego uświęcenie. To przykazanie pokazuje wyraźnie, że świętość i przygotowanie na spotkanie z Panem zdobywa się w codzienności. W życiu rodzinnym, społecznym, nie patrząc na innych, ale przede wszystkim w lustrze tego przykazania na siebie samego. Taka jest propozycja Jezusa wynikająca z ewangelii z jego zaproszenia skierowanego do człowieka.

Najlepszą miernikiem na nasze przygotowanie do spotkania z Panem jest tu i teraz w duchu odpowiedź na pytania: czy jeżeli teraz, w tym momencie miałbym stanąć przed Jezusem czy mogę powiedzieć, że moje życie było dobre, że nie musiałbym się wstydzić? Czy moje życie było po prostu święte? Czy jestem gotowy?
Amen.

[ Archiwum Słowa na Niedzielę i Święta ]