Rozważanie Męki Jezusa Chrystusa ma dla nas ludzi wierzących wielkie znaczenie. Trzeba postawić sobie w tym momencie bardzo zasadnicze pytanie: czym dla mnie współczesnego człowieka jest męka Jezusa? Jakie niesie z sobą przesłanie?
Wchodząc w głębie zdarzeń można umiejscowić siebie. Odnaleźć swoją osobę i jej zachowanie w stosunku do Boga i drugiego człowieka. W każdym zdarzeniu męki jesteśmy obecni. Jesteśmy obecni pozytywnie bądź negatywnie. Przybieramy konkretne ubrania, stajemy się konkretnymi osobami. Jesteśmy jak apostołowie wysłani przez Jezusa, aby przygotować Wieczerzę Paschalną. Czy dobrze ją przygotowujemy obecnie, czy dobrze nasze wnętrza do niej są przygotowane? Dalej przyjmujemy postawę uczestników wieczerzy. Otrzymujemy eucharystię. Jak z niej korzystamy? Jest również wyakcentowała inna nasza postawa. Postawa zdrajcy. Odchodzącego przez zachłanność, przez własne rozumienie zbawienia i odkupienia. Postawa zdrajcy, który zakłada swoje własne wartości, nie patrząc na to, co Bóg ustanowił. Nie chcąc widzieć, jaki jest Jego plan zbawienia. Jest to postawa jednocześnie negatywna, ale również dramatyczna. Następnie ubieramy się w stroje walczących o pierwszeństwo. Jezus ukazuje tutaj inny wzorzec i nakazuje włożyć na siebie zupełnie inny strój. Lecz największy między wami niech będzie jak najmłodszy, a przełożony jak sługa! Taki strój trzeba nałożyć, aby być wiarygodnym świadkiem Jezusa we współczesnym świecie. To również zbroja trwania w przeciwnościach, które będą spływały na tych, którzy tworzą na ziemi Kościół Jezusa Chrystusa. Wyście wytrwali przy Mnie w moich przeciwnościach. To trwanie przy Jezusie również w chwili pojmania. Gdzie w tym miejscu jestem? Czy ze zwolennikami arcykapłanów i faryzeuszów? Czy tez trwam przy Jezusie?
Później muszę mieć świadomość tego, że uczestniczę w procesie Jezusa. Jaką postawę i jaką osobą tam jestem? Piłatem, arcykapłanem, tłumem wołającym ukrzyżuj Go. Czy przestraszonym uczniem? Piotrem zapierającym się swego Mistrza i jednocześnie roniącym łzę skruchy.
Dalej to już droga krzyżowa. Jaką postacią tam jestem? Katem, oprawcą żołnierzem. A może Szymonem z Cyreny, Weroniką ocierającą łzy, niewiastami współczującymi. Gdzie tam jestem?
Miejsce Czaszki, Golgota - jaki strój tutaj założyłem? Jaka maska jest w mojej duszy? Łotra dobrego czy złego. Setnika wyznającego wiarę, czy kpiącego faryzeusza bądź arcykapłana.
Później, kim jestem Józefem z Arymatei i Nikodemem? Czy Sanhedrynem domagającym
się od Piłata zabezpieczenia grobu. Te postaci z męki to konkretny człowiek. To
konkretne pytanie dla nas. Gdzie jesteśmy i co powinniśmy zmienić.
Amen.