"Wśród nocnej ciszy Bóg się wam rodzi czem prędzej się wybierajcie do Betlejem pospieszajcie, przywitać Pana".
Po Wigilii - czuwaniu stajemy u progu przeżywania wielkiej tajemnicy wiary, która zamknęła się w bardzo prostych słowach, które określamy mianem świąt Bożego Narodzenia. Niepowtarzalny klimat tych świąt ma swoisty wymiar. Całość przygotowań prowadzi do uczestnictwa i przeżywania tej wielkiej tajemnicy w Mszy Świętej Pasterskiej. Rozważając tą tajemnicę Wcielenia Boga - faktu, że dla naszego zbawienia stał się On człowiekiem musimy sobie uzmysłowić, jakie jest nasze nastawienie wobec spotkania z Bogiem, który jest do nas podobny we wszystkim, oprócz grzechu? Musimy sobie postawić pytanie, co ten fakt mający miejsce 2000 lat temu przyniósł światu, co konkretnie zmienił, czy i jakie znamię pozostawił w moim życiu? Jakie przesłanie dla nas współczesnych niesie z sobą Noc Betlejemska? Jest to najważniejsze pytanie, które człowiek powinien skierować do siebie, na które powinien udzielić sobie bardzo rzetelnej odpowiedzi. Rocznica 2000-lecia narodzin Jezusa Chrystusa skłania nas do bardzo ważnej refleksji. Jest to wezwanie do potężnego rachunku sumienia dla narodów, społeczeństw, ale przede wszystkim dla każdego z nas indywidualnie. Co z przesłaniem betlejemskiej groty stało się we mnie, co z nim zrobiłem? Odpowiedzi danej wobec wielkości i całej scenerii tych zdarzeń.
Niesamowita i zarazem bardzo prosta jest treść przesłania groty betlejemskiej. Narodzenie Jezusa 2000 lat temu uzmysławia nam bardzo wielką prawdę, która tak często Nam gdzieś umyka - Bóg kocha człowieka, kocha miłością bezinteresowną, wychodzi człowiekowi naprzeciw. Do tego stopnia, że staje się człowiekiem. Przychodzi jako człowiek. Chce ukazać człowieczeństwo zupełnie z innej strony. Człowieczeństwo wolne od grzechu, od zła. Co więcej prawda Nocy Betlejemskiej bardzo mocno prawdę tę wyakcentowuje. Ukazując człowiekowi wszystkich epok drogę, dzięki, której ma się to realizować. Jakimi metodami czy darami mamy się kierować w budowaniu prawdziwego człowieczeństwa oraz dziecięctwa bożego. Dary te czytelne są dla każdego człowieka. Są pragnieniem każdego człowieka i każdy niezależnie od dyspozycji intelektualnej, materialnej czy nawet światopoglądowej może się nimi posługiwać. Wychodzi tutaj bardzo mocno uniwersalizm narodzin Jezusa - On przyszedł do każdego z Nas. Dary, które ze sobą przyniósł, i które w tę jedną noc w roku powracają ze zdwojoną siła do ludzkich serc to: pokój, miłość i dobro. Są to dary ponadczasowe i dary tęsknot ludzkich serc. Narodzenie Jezusa Zbawiciela świata wniosło w ten oto bardzo prosty sposób w naszą rzeczywistość wartości, dzięki, którym człowiek może się w pełni realizować. Dlatego dzisiaj też stawiamy pytanie, co my z tymi darami, które przyniósł ludziom Jezus przez te dwa tysiące lat zrobiliśmy? Ciągły niepokój na świecie, wojny i wojny bez końca, jakże niepewna jest ziemia jękiem i lękiem drgająca. Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam, nie tak jak daje świat. Dzisiaj człowiek i świat potrzebują pokoju. Pokoju w szerokim spojrzeniu i w tym bardzo wąskim, w rodzinach, a przede wszystkim w sercu każdego z nas. Następnym darem realizowania naszego pełnego człowieczeństwa jest miłość. Chciałem ci w chwilach uniesień życie poświęcić bez reszty, lecz serce moje jest puste. Dlatego kochać, miłować to znaczy powstawać. To znaczy patrzeć w jednym kierunku. Miłość to ten niezwykły dar betlejemskiej nocy, który jest w stanie przemienić oblicze ziemi. Przepięknie prawdę ta wyraża modlitwa franciszkańska w pierwszej swojej strofie - nieście miłość tam gdzie panuje nienawiść, pociechę tam gdzie panuje rozpacz, nadzieję tam gdzie panuje zwątpienie. To również wymowny gest przebaczenia, który szczególnie w tę dzisiejszą noc nabiera tak wielkiego znaczenia. Jeszcze jeden element, który gdzieś został zagubiony poprzez stulecia cywilizacji i jej różnych kolei to radość wynikająca z obcowania z Bogiem. Święty Augustyn prawdę tą zilustrował świetnym porównaniem, smutny święty to żaden święty, ale można natychmiast dodać, że smutny chrześcijan to żaden chrześcijanin. Jest to prawda, wielka prawda, że w obecnym świecie potrzeba radości, aby nasze człowieczeństwo było barwne dobrymi czynami wynikającymi z tej radości czerpanej z mojego osobistego spotkania z Bogiem.
Na te trzy wielkie filary budowania prawdziwego człowieczeństwa i wielkości,
jakie ono posiada oraz budowania autentycznego chrześcijaństwa trzeba w czasie
tego wielkiego jubileuszowego rachunku sumienia szczególnie zwrócić uwagę. Takie
jest przesłanie betlejemskiej nocy dla nas współczesnych zagonionych ludzi. Noc w
której słowo stało się ciałem i zamieszkało miedzy nami.
Amen.