Nasza codzienność jest przepełniona natłokiem informacji. Prasa, radio, telewizja, przekazują przez cała dobę informacje ze świata. Informacje te zaprzątają nasze myśli, jednymi się przejmujemy z innych się śmiejemy, jedne niosą trwogę, inne sensacje, ale wszystkie mają jeden wspólny mianownik, stanowią dla nas bazę informacyjną, słuchamy ich i wierzymy im.
Dlatego zapatrując się na scenę z ewangelii Jana nasunęła się pewna myśl, jakże łatwo słuchamy i wierzymy specom od propagandy, specjalistom od socjotechniki! I druga myśl, która wypływa i jest dla człowieka wierzącego istotna - dlaczego mamy słuchać Jezusa? I jak Go słuchać?
Zdarzenie z wesela w Kanie Galilejskiej bardzo mocno to pokazuje. Jakże Maryja jest otwarta na problem nowożeńców. Maryja matka Jezusa w tej dramatycznej sytuacji, podczas wesela, które jest zagrożone skandalem idzie do Jezusa i prosi o pomoc. Idzie dlatego iż wie, że może o tym dramacie Jemu powiedzieć. Co więcej Ona wsłuchuje się w to co Jezus mówi. Ona słucha i wyprowadza dobro z tego co usłyszała. Co więcej, sługom weselnym przekazuje to dobro. Dzieli się z nimi. Uczy ich słuchać i chce powiedzieć im dlaczego to słuchanie Jej syna, Jezusa jest tak ważne. "Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie". Dlaczego mają zrobić wszystko co im powie? Ona wie, że może Jemu zaufać, wie, że Jezus jest Synem Bożym. Cud, który się dokonał w Kanie Galilejskiej jest objawieniem Jezusa jako Syna Bożego. Niesamowita sytuacja woda staje się winem, dobrym winem. Co w wyniku tego zdarzenia się dzieje. Spójrzmy - "Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie!" Dlatego musimy starać się o zrozumienie jakie przesłanie to dla nas tu obecnych to zdarzenie z sobą niesie.
Otóż w natłoku informacji wniosek, który się nasuwa, słuchać Jezusa dlatego, że On jest Bogiem i to ukazał w Kanie Galilejskiej. Słuchać Jezusa to znaczy być świadomym tego, że On chce zawsze mojego dobra. Kocha mnie tak wielką miłością niezależnie od tego jaki jest stan mojego wnętrza. Słuchać muszę dlatego, że On nigdy mnie nie przekreśla. Zawsze jest otwarty na to co mówię do Niego. Tak jak był otwarty na słowa swojej matki i dramatyczną sytuację przed, która stanęli nowożeńcy i gospodarze wesela. Słuchać Jezusa warto jeszcze dlatego, że w słuchaniu jest zawarty dialog. Aby słuchać trzeba zacząć mówić. A w tej rozmowie i słuchaniu z Nim dostrzegamy siebie, takimi jakimi jesteśmy. Dostrzegamy na ile jesteśmy obrazem Boga, którego objawił nam Jezus. Słuchać Jezusa - czyli zróbcie cokolwiek wam powie - oznacza też, że Jezusem żyć trzeba na co dzień. Jak go słuchać w praktyce i gdzie znaleźć Jego słowo? W praktyce to lektura Pisma Świętego, modlitwa myślana, modlitwa własnymi słowami, i wprowadzanie tego co wynika z tego słuchania w codzienność. Te prawdę bardzo dobrze zrozumiał młody chłopak poszukujący sensu życia. Przed wielu, wielu laty - próbował wszystkiego, biegał za różnymi naukami, różne było jego nastawienie do życia. Nie był aniołem ani świętym, aż pewnego razu usłyszał wewnętrzny głos, który mu mówił, weź i czytaj, tę księgę życia - chodziło o Pismo Święte - wziął i zaczął czytać, słuchać i wprowadzać to, co usłyszał w codzienne swoje życie. W życie, które znalazło sens, w życie, które zmieniło się radykalnie. Tak posłuchał Jezusa mężczyzna o imieniu Augustyn. Augustyn, który stał się później wielkim świętym i doktorem Kościoła.
Zróbcie zatem cokolwiek wam powie - warto to zrobić i słuchać.
Amen