W zabieganiu, w troskach codzienności, w rzeczywistości przepełnionej przemocą, stoi człowiek pośrodku tego zawirowania. Kiedy dobrze przypatrzymy się, odnajdziemy również siebie w tym wszystkim. Ujrzymy nasze różne zachowania. Skala tych odruchów jest wprost zadziwiająca, od postaw świętości do znieczulicy włącznie. Tacy jesteśmy. Dobrzy i źli.
Jak Jezus postrzega tę nasza rzeczywistość? Co ważnego chce nam powiedzieć? Jaka jest przewodnia myśl Jezusowego nauczania? W przedziwny sposób niech w treść Jezusowego przesłania wprowadzi nas pewne zdarzenie z życia mnichów, z pustyni egipskiej na przełomie III i IV wieku: Kiedyś abba Ammonas poszedł do pewnej miejscowości na posiłek; a jeden z braci tam mieszkających miał zła sławę. I zdarzyło się, że przyszła kobieta i weszła do celi owego brata o złej sławie; gdy dowiedzieli się o tym inni tamtejsi mieszkańcy wzburzyli się i zbiegli razem, aby winowajcę wygnać z jego celi. A widząc, że biskup Ammonas jest u nich przyszli i poprosili go, aby poszedł z nimi. Kiedy ten brat się dowiedział, ukrył kobietę w dużej kadzi. Gdy więc tłum nadciągnął, abba Ammonas zorientował się, co się stało, i dla miłości Bożej ukrył tę sprawę: wszedł i siadł na tej kadzi i kazał przeszukać celę. Gdy ją więc przetrząsnęli, a nie znaleźli kobiety, abba Ammonas powiedział: "Co to miało znaczyć? Niechże wam Bóg wybaczy! - i pomodlił się, i wszystkim kazał wyjść. Potem wziął za rękę brata i powiedział mu: "zatroszcz się bracie o siebie!" A to powiedziawszy odszedł.
To opowiadanie pokazuje jak troska o dobro drugiego człowieka wzięła górę nad sensacją. Wprowadza nas w klimat Jezusowej przestrogi, którą w swoim nauczaniu do nas kieruje. Kiedy dobrze się zagłębimy w słowa Jezusa to zauważymy, że zwraca On uwagę na dwie istotne również w naszej współczesnej rzeczywistości sprawy. Pierwsza z nich to troska o czytelne życie wiarą, a nie stwarzanie pozorów. Bóg o każdego się troszczy, każdego bez wyjątku kocha. Jesteśmy w Jego oczach ważni i wielcy. Człowiek otrzymał też od Niego jedyną w swoim rodzaju godność - jesteśmy dziećmi Bożymi. Tak człowiek jest bardzo ważny w zamyśle Bożym.
I drugi element istotny, ważny i powiązany z pierwszym, na który jest położony wielki nacisk i jest nim właściwie poukładana hierarchia wartości. W tej hierarchii Jezus bardzo mocno akcentuje pierwszeństwo Boga. Od Niego ma wszystko brać początek i do Niego wszystko ma zmierzać. To jest istotny fakt, że żyjąc w świecie przez tak ustawione zasady mamy ten świat przemieniać, zaczynając od siebie. On to bardzo mocno nam ukazuje: "Odstąpcie ode mnie wszyscy dopuszczający się niesprawiedliwości." Brak Boga w życiu stwarza wielkie niebezpieczeństwo odrzucenia człowieka, który staje na drodze naszego życia. Dlatego ciągle trzeba zaczynać od nowa. Tutaj, w naszej rzeczywistości potrzeba praktyki życia Bogiem, a nie teorii. Jakub apostoł bardzo mocno to wypunktował w swoim liście: "Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy /sama/ wiara zdoła go zbawić?" Takie staranie się czy wręcz budowanie Królestwa Bożego ma wielka szansę powodzenia. Jezus to nam wyraźnie pokazuje. Mówi też o tym, aby wszelkie nasze działanie było bardzo wyważone. Szczególnie, aby nas nie pochłonęły zbytnie troski. Troska konsumpcji, pokładanie ufności w przedmiotach i dobrach tego świata. Ojciec św. Jan Paweł II to poukładanie, to wyważenie zamknął w jednym pytaniu - Mieć czy być? W Jezusowym nauczaniu ten motyw jest bardzo radykalnie ustawiony. On może zadecydować o tym czy przypadkiem nie zostaniemy odrzuceni.
Na koniec naszego rozważania postawmy sobie takie bardzo egzystencjalne pytania,
może nawet w formie takiego małego rachunku sumienia: Jak dbam o swoją godność
dziecka Bożego? Czy rozwijam swoją wiarę poprzez przybliżanie się do Jezusa na
modlitwie, przybliżanie się poprzez uczestnictwo w eucharystii? Czy mam świadomość
tego, że każdy grzech tą godność zamazuje i czyni nieczytelną? Jaki jest moje
odniesienie do konsumpcji? Czy przypadkiem zbytnie troski nie oddalają mnie od
Boga i drugiego człowieka? Jak w sobie bym umiejscowił zasadę mieć czy być? Czy z
mojej wiary, przeżywania wyrastają praktyczne skutki? Niech ten króciutki
rachunek sumienia będzie dla nas szansą wejścia w te wielkie sprawy o których
nauczał Jezus.
Amen.