Dzisiaj w Środę Popielcową każdy człowiek ochrzczony powinien sobie postawić bardzo zasadnicze pytanie: do czego jestem wzywany przez Boga w czasie Wielkiego Postu? Jakie są istotne elementy tego czasu? Bez odpowiedzi na te pytania nie można dobrze zrozumieć tego, co się dokonuje poprzez obrzęd posypania głów popiołem i wypowiadane podczas tej czynność słowa - nawracajcie się i wierzcie w ewangelię. Odpowiedź musi być jasna i czytelna, aby ten czas nie był zmarnowany, aby był rzeczywiście owocny. Dając sobie dziś przed Bogiem odpowiedź na te pytania spróbujmy dokonać ilustracji najważniejszych spraw, które związane są z czasem Wielkiego Postu, a z którymi zwraca się do nas sam Jezus. On w swoim słowie skierowanym do nas wyszczególnił, jaki ten czas Wielkiego Postu, który rozpoczynamy ma być. Czym ma się charakteryzować, co jest jego istotą. Ten czas nacechowany ma być działalnością, która przybliży nas do Boga i drugiego człowieka. Co więcej przybliży nas do siebie samych. Jezus wskazuje, że tymi elementami, tą działalnością jest modlitwa, post i jałmużna. Ta działalność ma wydać konkretne owoce w naszym codziennym życiu.
Tę prawdę bardzo dobrze zrozumiał umierający hiszpański pisarz Lope de Vega.
Leżąc na łożu śmierci jego życie przewinęło się jak film: odniósł wiele sukcesów,
cały czas nagradzany był oklaskami. Oczarował ludzi więcej niż tysiącem sztuk.
Żył tylko dla sukcesu - czy zatem u kresu tak udanego życia nie powinien być
zadowolony? Kiedy wybiła jego ostatnia godzina, ujrzał rzeczy w zupełnie innym
świetle. Ale opiekujący się nim lekarz powiedział do niego pełen zachwytu:
- Może pan umierać
szczęśliwy, świat o panu nigdy nie zapomni. Wejdzie pan do historii jako wielki
pisarz.
- Panie doktorze -
powiedział umierający - teraz widzę to inaczej. Przed Bogiem tylko ten jest
wielki, kto ma dobre serce.
Oddałbym dziś wszystkie oklaski, jakie otrzymałem w
życiu, za to, bym mógł zrobić jeden dobry uczynek więcej.
Właśnie czas Wielkiego Postu przeżywany w duchu modlitwy, tej intensywniejszej, zapatrzonej w Jezusa zbawiającego człowieka przez ofiarę z siebie na krzyżu. Uczy nas jak rozwijać nasze serce, aby było dobre. Uczy nas przez modlitwę jak reperować to, co w nas jest złe, grzeszne. Jak w świetle spotkania z Jezusem można uczynić to serce naprawdę wielkim. Co więcej jałmużna uczy nas jak można zrobić o jeden dobry uczynek więcej. Post jest narzędziem w drodze ku temu, abyśmy mogli wygospodarować środki dla spełniania dobrych czynów. Uczy człowieka panowania nad sobą. Nad swoimi namiętnościami, słabościami, nałogami, grzesznymi skłonnościami. Pozwala czytelnie postawić diagnozę, nad czym mam pracować. Jezus daje nam tę czytelną odpowiedź, do czego zaprasza nas w czasie Wielkiego Postu. Daje nam środki, które ten czas pozwolą przeżyć naprawdę dobrze. Potrzebna jest tylko jedna rzecz. Czy my chcemy wkroczyć na tę drogę? Czy chcemy wejść w ten czas przemiany i wielkiej przygody z Jezusem? A może tylko zostaniemy na etapie posypania głów popiołem, który jutro przecież zniknie. Dlatego niech mottem i hasłem naszego tegorocznego wielkiego Postu będzie wezwanie skierowane do nas przez Boga ustami proroka Joela:
Amen.